KONWERGENCJE

Wystawa czynna od 10.02-23.02.2024

Galeria Kierat
Związek Polskich Artystów Plastyków w Szczecinie

Kurator: Aurelia Tymińska

KONWERGENCJE to tytuł prezentacji realizacji plastycznych grupy pięciorga artystów, którzy reprezentując różną ekspresję i media połączyli swoją aktywność twórczą w ramach wspólnego projektu będącego refleksją wokół pokrewieństwa, czy też zbieżności idei oraz koincydencji odpowiedzi w sztuce.
Konwergencja w sztuce odnosi się do zjawiska, w którym różne dziedziny sztuki, style, technologie i dyscypliny łączą się ze sobą lub zbliżają się do siebie, tworząc nowe formy wyrazu artystycznego lub konteksty. To pojęcie jest głęboko związane z postępem myślowym i zmieniającymi się społecznymi oraz kulturowymi kontekstami. Na kilka sposobów, pozornie odmiennych a jednak współbrzmiących, idee konwergencji manifestuje w sztuce pięcioro artystów:

Monika ALEKSANDROWICZ,
Agnieszka CHMURA-WIECZOREK,
Małgorzata KACZMARSKA,
Konrad KUŹNIEWSKI
i Aurelia TYMIŃSKA.

KONWERGENCJE to tytuł prezentacji realizacji plastycznych grupy pięciorga artystów, którzy reprezentując różną ekspresję i media połączyli swoją aktywność twórczą w ramach wspólnego projektu będącego refleksją wokół pokrewieństwa, czy też zbieżności idei oraz koincydencji odpowiedzi w sztuce. Konwergencja w sztuce odnosi się do zjawiska, w którym różne dziedziny sztuki, style, technologie i dyscypliny łączą się ze sobą lub zbliżają się do siebie, tworząc nowe formy wyrazu artystycznego lub konteksty.
To pojęcie jest głęboko związane z postępem myślowym i zmieniającymi się społecznymi oraz kulturowymi kontekstami. Na kilka sposobów, pozornie odmiennych a jednak współbrzmiących, idee konwergencji manifestuje w sztuce pięcioro artystów: Monika ALEKSANDROWICZ, Agnieszka CHMURA-WIECZOREK, Małgorzata KACZMARSKA, Konrad KUŹNIEWSKI i Aurelia TYMIŃSKA. Wykorzystują różnorodne narzędzia i techniki, aby przekazać bogatsze, wielowymiarowe przesłanie artystyczne. Łączą w swoich realizacjach świat materialny z niematerialnym, wręcz transcendentalnym. Transponują w różny sposób koncepcję rzeczywistości w swoistego rodzaju ikony jej materialnej reprezentacji. W szczególności, że każdy z artystów dotyka poprzez różną ekspresję artystyczną w swoich realizacjach wymiaru niematerialnego. Obie przestrzenie – świat materialny i konceptualny, krzyżują się w swoistego rodzaju antymonii, gdzie czas przeciwstawia się wieczności, immanencja miesza się z transcendencją, a wyobrażalne z nienazwanym. Na tej płaszczyźnie komplementarnych paradoksów spotyka się piątka artystów i każde z nich w indywidualny sposób objawia odbiorcy odkrytą przez siebie tajemnicę. Można odnieść wrażenie, że we wspólnym projekcie „Konwergencje” poprzez sztukę, przyglądamy się jednej tajemnicy poznania świata, tylko za każdym razem z różnej strony.
W cyklu „Ikony” AURELII TYMIŃSKIEJ doświadczamy pewnego dysonansu, konfrontując się z prezentowanymi quasi-portretami, poddanymi deformacjom i wynaturzeniom. Choć w jego uwspółcześnionych wersjach stosuje analogiczne środki wyrazu, co w klasycznych ikonach, takie jak spłaszczenie – zarówno koloru jak i formy, deformację, użycie form geometrycznych i symbolu, odrealnienie, malarka wychodzi poza kanony przedstawienia tradycyjnej ikony. Na jej obrazach wyświęcone zostają dysfunkcje ludzkiej duchowości i emocjonalności. Łamie nawyki postrzegania świętości i piękna, i zastępuje je ostrą krytyką współczesnego człowieczeństwa, jego zagubienia i kontestacyjną oceną jego kondycji
i dzisiejszych priorytetów. Odnosi się wrażenie, że zatracamy rozumienie znaczeń tego, co święte i ziemskie, zacierając granice między nimi i tasując swobodnie tymi wartościami. Nieświęta ikona staje się dla artystki punktem zbieżnym refleksji i rozważań na temat stanu emocjonalnego i duchowego człowieka, próbą zadania pytań o przyczyny degrengolady jego jestestwa, odpowiedź zostawiając jednakże po stronie odbiorcy sztuki.
Zestaw prac MAŁGORZATY KACZMARSKIEJ powstał w wyniku inspiracji związanych z historią ikon. Początki tych przedstawień wiążą się ze sztuką portretu – tradycją, do której nawiązuje także artystka. Jej prace reprezentują wyjątkowy dialog tradycji z nowoczesnością. Autorka przenosi idee tradycyjnych ikon na swoje osobiste doświadczenia. Można powiedzieć, że poprzez kontemplację ikony swojej patronki artystka na nowo odkrywa i przepisuje własny autoportret. Ważnym elementem kompozycji jest zwielokrotniony gest otaczający główną scenę oraz tradycyjna symbolika kolorów związana z przedstawianiem świętej Małgorzaty. Równoległym aspektem prac jest uwspółcześnienie idei świętej osoby w postaci celebrytki/celebryty otoczonego podziwem, a nawet czcią.
Pozornie odmienne podejście prezentuje w swoich pracach AGNIESZKA CHMURA-WIECZOREK. W cyklu rzeźb i płaskorzeźb ceramicznych „Madonny” rzeźbiarka wprowadza nas w idealistyczny świat piękna duchowego. Wyidealizowane formy kobiece nieco wygłuszają naszą czujność. A ich uproszczenie wprowadza złudny spokój. Zastosowanie elementów lustra i schematyczność przedstawienia pozwala nam na utożsamianie się z takim wyobrażeniem. Poddajemy się tej pozytywnej afirmacji i samozadowoleniu. Tymczasem mylny uniwersalizm autorka rozwarstwia poprzez swoistą dywergencję, zwiększając rozbieżności i różnice fałszywie jednolitego kanonu. Osadza je w różnej kulturze, funkcji, celu i imperatywie, a nawet w czasie. Jakkolwiek ta rozbieżność podejść ostatecznie kumuluje się w jednej refleksji na temat naszej celowości. Poświęcenie, pełnia i uzasadnienie jako światło wyidealizowanych form rzeźbiarskich jest podkreślone kontrastowymi, turpistycznymi „Maszkaronami” – będącymi światłocieniem i niepokojącym alterego perfekcyjnej koncepcji rzeczywistości. Wszystkie zastosowane różne środki wyrazu koncentrują się wokół tematu ponadczasowej sensowności.
Temat idealizmu, tudzież jego braku, a właściwie idealizowania i konsekwencji wynikających z takiej presji i takiego podejścia podejmowany jest również w poruszającej instalacji MONIKI ALEKSANDROWICZ. W prezentowanych realizacjach artystka nawiązuje do cielesności i fizyczności człowieka, wskazując na ciągle istniejące w kulturze
i pokutujące przekonanie dotyczące dychotomii podziału na to, co cielesne i duchowe, na sacrum i profanum. Wstydzimy się własnego ciała, zadajemy mu cierpienie poprzez deprecjonowanie jego wartości – zaniedbujemy je albo nadmierne skupiamy się nad budowaniem jego doskonałości. Za każdym razem poddajemy je, świadomie lub nie, różnym czynnościom mającym na celu jego zmianę. Do pewnego stopnia jest plastyczne i daje się formować, ale jest nietrwałe i ulega procesom biologicznym.
Skóra to „mapa czasu”. Zapisuje w sobie historię naszego życia. Uplastycznia i wizualizuje wszystkie ingerencje. Jest fizycznym dowodem naszego istnienia. Naszym tu i teraz. Ograniczenie rozwoju i różnorodności jest wbrew naturze, wbrew biologii. Podobne nie może oznaczać takie samo…
Natomiast cechą kompozycji chromatycznych KONRADA KUŹNIEWSKIEGO jest geometria. Złożone są one z wielobarwnych elementów strukturalnych. Modułowość i możliwość autoaranżacji na płaszczyźnie stwarza wymiar percepcji obrazu w odniesieniu do jego struktur poprzez zmysł dotyku. Ta dwoistość daje widzowi możliwość aktywnego odbioru obrazu i procesu tworzenia. Znamienny jest współproces tworzenia artysty
i odbiorcy, gdzie modułowe geometryczne formy i płaszczyzny nadane przez autora, zachęcają odbiorcę do własnej interpretacji kontemplacji „dzieła otwartego”, bądź dezintegracji jego formy zastanej, uruchamiając tym samym proces odbiorca-dzieło. Dzieło sztuki przeobraża się we wspólną, dosłowną niemal, płaszczyznę porozumienia pomiędzy artystą a odbiorcą.
Każdy z artystów biorących udział w projekcie „Konwergencje”, poprzez działania artystyczne, wchodzi osobiście oraz wprowadza odbiorcę w rodzaj wspólnej dyskusji, jaką jest sztuka. Konwergencja w sztuce otwiera drzwi do nieograniczonych możliwości twórczych, umożliwiając twórcom interakcję z publicznością w taki sposób, który odzwierciedla zmieniającą się rzeczywistość. Jeśli rozumiemy obcowanie ze sztuką, czy to w bezpośredni sposób – tworząc ją, czy w pośredni – odbierając ją, jako doświadczenie o charakterze kognitywnym, można założyć, że ten akt jest rodzajem rozmowy i eksploracji. Sztuka staje się miejscem spotkań różnorodnych doświadczeń i w sztuce jak w soczewce koncentruje się pojmowanie świata.
Wchodząc za artystami w misterium sztuki dokonujemy odkrycia wydawać by się mogło dawno zapomnianych pokładów własnej wrażliwości, duchowości i szerszego rozumienia uniwersum.
Aurelia Tymińska